[JROCK] FLOWER FLOWER – 地図 (Map)

Hey, znowu mnie długo nie było, ale myślę, że tym razem naprawdę już wrócę do w miarę regularnych notek, ponieważ chwilowo nie mam na głowie nic bardziej ważnego niż po prostu chodzenie na zajęcia i ogólnie ogarnianie życia codziennego, w związku z czym powinnam sobie wypracować jakąś rutynę, w której na pewno znajdzie się miejsce na pisanie notek. Dawno nie było nic japońskiego, więc dzisiaj piosenka japońska, nie mogłam się zdecydować, którą piosenkę z tego albumu przetłumaczyć, więc padło najpierw na tą, ale prawdopodobnie skuszę się też na kilka innych ;) Plus jeszcze wielka prośba do osób, które interesują się japońską muzyką. Bo wiecie, że ja trochę wypadłam z obiegu, więc czy moglibyście mi podesłać czy tutaj w komentarzach, czy na twitterze, czy w tym dokumencie, który Wam udostępniłam, jakieś fajne piosenki z tych nowszych, albo artystów, na których warto zwrócić uwagę? Bo będę prawdopodobnie pisała pracę licencjacką o muzyce japońskiej, a jak to, co się działo w latach do 2012 mam w małym paluszku, tak ostatnio trochę już nie ogarniam, więc będę wdzięczna za pomoc, z góry dzięki <3 -> TEKST I TŁUMACZENIE <- Szczerze mówiąc, nie jestem pewna, jak Wam pokazać samą piosenkę, bo są tacy artyści, którzy strasznie blokują wszystko w internecie i to jest jeden z przykładów. A że już raz miałam problemy prawne przez udostępnianie na blogu rzeczy, których nie powinnam, to drugi raz ryzykować nie będę. Ale jak dobrze poszukacie w google, to na pewno piosenkę znajdziecie. Co ja mogę o niej powiedzieć? Jeżeli kojarzycie inne piosenki FLOWER FLOWER z pewnością nie będziecie zaskoczeni, bo utwór jest w podobnym stylu co inne, pewnie dlatego nie jestem w stanie przesłuchać całego albumu naraz, bo po prostu mam już dość. Napisałam w tytule, że jrock, bo to już podchodzi bardziej pod ten gatunek niż pod jpop, ale tak najbardziej podpięłabym to pod muzykę alternatywną. Trochę hipnotyczne, psychodeliczne nawet, trochę ironiczne, powiedziałabym, nie agresywne, ale jednak niesie raczej ma taką negatywną aurę, przynajmniej ja to tak odbieram, może Wy to usłyszycie inaczej. W każdym razie to, co mnie zainteresowało najbardziej to tekst, zresztą ja ogólnie lubię teksty YUI, nikogo to nie powinno dziwić. Ten tekst również mi się w pewien sposób podoba, chociaż bardziej mnie intryguje, bo nie do końca go rozumiem. A właściwie w ogóle go nie rozumiem. Jest o drodze, o marzeniach, z jednej strony odbieram to tak, jakby nie warto było gonić za marzeniami, nie warto iść własną drogą, lepiej wziąć mapę i skorzystać z drogi, którą ktoś już kiedyś wytyczył. Z drugiej trzeba iść dalej, popełniając błędy, wierząc w coś, szukając czegoś, bo ta powtarzająca się codzienność to przecież i tak dopiero początek. I nie można iść samemu, każdy z nas potrzebuje kogoś, z kim mógłby iść przez życie. Przynajmniej ja tak to trochę odbieram, ale jak już mówiłam, gubię się w tym tekście, intryguje mnie on. Chyba przydałaby się jakaś mapa, żeby naprawdę zrozumieć o co chodzi ;p A jakie są Wasz interpretacje?